piątek, 18 sierpnia 2017

Czy krzesło może być człowiekiem - Edogawa Rampo "Japanese Tales of Mystery and Imagination"

   Gdy zapytają przeciętnego czytelnika o znanych japońskich pisarzy, większość wymieni Tanizakiego Jun'ichiro, Oe Kenzaburo czy, zwłaszcza ci młodsi, Murakamiego Haruki*. Kilku zafascynowanych japońską kulturą może doda do tej listy jeszcze Abe Kobo czy Mishimę Yukio. Oprócz Murakamiego, większość tych autorów zalicza się do klasyków literatury japońskiej, a i Murakami powoli do tej grupy dołącza. Do klasyków, zaznaczam, znanych i dostępnych nam, czytelnikom zachodnim. Czy to dużo, czy mało, nie mnie to osądzać, faktem jednak jest, że wielu pisarzy japońskich nadal czeka na "odkrycie" w Europie i Ameryce. Do tego grona zaliczam również Edogawę Rampo.

   Edogawa Rampo (pseudonim artystyczny Hirai Taro, który ten stworzył w oparciu o wymowę japońską nazwiska jednego ze swoich ulubionych pisarzy zachodnich - Edgara Allana Poe) zajmował się w swoim życiu wieloma rzeczami, od pracy jako księgowy poczynając, a na sprzedawcy soby kończąc. Na szczęście dla czytelników pewnego razu wysłał swoje opowiadanie "Miedziana dwutysięczna moneta" ("Nisen douka") do czasopisma Shin Seinen, które drukowało japońskie tłumaczenia opowiadań detektywistycznych znanych pisarzy zachodnich, między innymi właśnie Poe. Ku jego zdziwieniu opowiadanie zostało natychmiast wydane, a sam Edogawa, zachęcany przez wydawców, pisał coraz więcej, zdobywając w rodzimej Japonii sławę i miano ojca japońskiej literatury detektywistycznej. Poza granicami kraju sprawa miała się jednak inaczej.

   W czasopismach amerykańskich i europejskich, poświęconych tego typu literaturze drukowane były co prawda pojedyncze opowiadania pisarza, ale do 2005 roku zbiór "Japanese Tales of Mystery and Imagination", wydany w 1956 roku, był jedyną dłuższą publikacją autora w języku angielskim. Ostatnimi czasy sytuacja na szczęście powoli się zmienia, nadal jednak pozostaje Edogawa znany niewielkiej grupie wielbicieli opowieści tajemniczych i kryminalnych. A szkoda.

   W "Japońskich opowieściach..." znajduje się dziewięć niedługich, ale jakże ciekawych opowiadań. Tylko część z nich (jak np. "The Psychological Test" czy "The Twins") opiera się na wątku kryminalnym (mystery - początek tytułu zbioru), właściwie pierwsze z wymienionych powyżej jest jedynym, w którym pojawia się postać detektywa. Ponadto od początku wiadomo, kto jest przestępcą, większy nacisk niż na tajemnicę kładzie bowiem Edogawa na psychologiczny portret sprawcy.

   Dla mnie jednak najlepszymi, a zarazem najbardziej niezwykłymi są opowiadania dziwne (te podchodzące pod tytułowe imagination). Dziwne to nie do końca odpowiednie słowo, gdyż nie zawiera w sobie tego odczucia lekkiego obrzydzenia, zdziwienia i fascynacji, które w czytelniku wywołują. Najlepiej pasowałyby tu angielskie wyrazy weird i creepy. Przy czytaniu niektórych miałam gęsią skórkę z chorobliwej wręcz fascynacji wyobraźnią pisarza i w tych momentach po raz kolejny utwierdzałam się w przekonaniu, że japońska wyobraźnia i sposób postrzegania rzeczywistości różni się jednak od naszego i może właśnie dlatego tak na nas oddziałuje. Do moich ulubionych historii należą "The Human Chair" (obrzydliwe i równocześnie fascynujące, z zaskakującą puentą), "The Hell of Mirrors" (przypominające mi atmosferą pisarstwo Lovecrafra, mimo braku typowych dla tego autora bluźnierstw z najgłębszych otchłani czasu i przestrzeni) i "The Traveler With the Pasted Rag Picture" (atmosferyczne i wzbudzające niepokój).

   "Japońskie opowieści..." przeczytałam jednych tchem, co jest niezwykłe o tyle, że zbiory zazwyczaj czytam porcjami, tym razem jednak nie mogłam, no po prostu nie potrafiłam się oderwać. Z czystym sercem polecam opowiadania Edogawy każdemu, kto lubi odrobinę tajemnicy i dziwności.

*przyjęłam pisownię japońską, czyli nazwisko-imię, gdyż do niej jestem przyzwyczajona

autor: Edogawa Rampo
tytuł: Japanese Tales of Mystery and Imagination
wydawnictwo: Tuttle Publishing
ilość stron: 224 (stanowczo za mało!)


ocena: ★★★★☆

2 komentarze:

  1. Brzmi fascynująco. Ale niestety nie mogę znaleźć żadnej pozycji przetłumaczonej na polski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niestety nie znajdziesz, bo z tego co kojarzę Edagawa tłumaczony był tyko na angielski (i prawdopodobnie niektóre opowiadania również na inne języki europejskie?). A szkoda, bo czyta się go naprawdę dobrze. Może kiedyś...

      Usuń