„Przewodnik dżentelmena
po rozpuście i cnocie” sam w sobie jest Wielką Podróżą. Przygody Monty’ego, zabawne
i romantyczne, pełne hec i skandali, są równie zachwycające jak sam Monty.
Uwielbiam tę książkę.
Rachel Hawkins, autorka
serii „Rebel Belle”
To jedna z wielu notek
innych pisarzy i pisarek, jakie mrugają do nas z tylnej okładki „The Gentelman’s
Guide to Vice and Virtue” autorstwa Mackenzi Lee i muszę przyznać, że po raz
pierwszy od bardzo długiego czasu zgadzam się właściwie z nimi wszystkimi. Co
za cudowna przygoda! Ponad pięćset stron książki połknęłam w jeden dzień,
zaaferowana przygodami Monty’ego, Percy’ego i Felicity, kibicując im w
najgorszych momentach ich przeprawy przez Europę, wzruszając się, śmiejąc i
wkurzając na przemian.
Bohaterami powieści są
trzej nastolatkowie – Monty (oryginalnie Henry, ale tego imienia nie używamy),
jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa (a właściwie ktoś o wiele ważniejszy)
Percy, oraz młodsza siostra Monty’ego Felicity. Każde z nich jest postacią
barwną i ciekawą, każde z nich ma swoje wady i zalety, ale najważniejszym jest
to, że nie da się ich nie polubić. I choć Monty co i rusz wszystkich w około (czytelnika
również) wyprowadza z równowagi, jest niepoprawnym flirciarzem, tchórzem i
ogromną drama queen, nie sposób nie przejmować się jego bolesną i niespełnioną
miłością do najlepszego przyjaciela i nie współczuć mu, gdy odkrywamy
sekrety jego relacji z ojcem. Percy’ego, który jest owocem związku białego mężczyzny
i czarnej kobiety w świecie, gdzie ciemniejszy odcień skóry automatycznie
klasyfikuje człowieka na samym dnie drabiny społecznej, chciałoby się przytulić
i ochronić przed całym złem, jakie na swojej drodze z tego powodu spotyka. No i
wreszcie Felicity, ach ta Felicity! Chyba ulubiona moja postać, dziewczyna
zaczytana w książkach medycznych, które ukrywa za okładkami ckliwych
romansideł, ponieważ jest kobietą, a jak wiadomo kobieta nadaje się tylko do
wyszywania, haftowania i ładnego wyglądania na przyjęciach. Chłopcy nie raz
tylko dzięki jej opanowaniu i medycznym umiejętnościom nie stracili głowy i
życia. Podczas Podróży cała trójka boryka się z przeróżnymi problemami, od
niespełnionej miłości począwszy (Monty i Percy są tak ślepi na swoje uczucia,
że aż głowa boli), na porwaniu przez piratów skończywszy.
Książka pełna jest
ciekawych opisów osiemnastowiecznej Europy, rozpoczynając od Anglii, w której
zaczyna się przygoda wielkiej trójcy, poprzez Paryż z jego wielkimi przyjęciami
i ogromną ilością mieszkańców, kolorową i głośną Barcelonę, by wreszcie
skończyć na magicznej Wenecji i sielskiej Grecji.
Mimo, że powieść jest
lekka i przyjemna, a historia Monty’ego i jego towarzyszy na pierwszy rzut oka
jest dosyć płytka i nie wymagająca wielkiego zaangażowania umysłowego, Mackenzi
Lee porusza w niej bardzo poważne tematy: homoseksualizmu i tego, jak okrutny
potrafił (i nie czarujmy się, nadal potrafi) być świat dla ludzi w związkach
nie-heteroseksualnych, stygmatyzacji osób cierpiących na nieuleczalne choroby,
rasizmu, a także sytuacji kobiet, odciętych od możliwości rozwoju zawodowego ze
względu na ich płeć. Z tym wszystkim bohaterowie książki muszą się zmagać na
każdym kroku ich podróży przez Europę i te zmagania właśnie bardziej niż sama wyprawa
sprawiają, że dorośleją i odkrywają, kim tak naprawdę są.
Sam wątek uczucia Monty’ego
i Percy’ego opowiedziany jest w sposób subtelny i urokliwy, i choć nie obywa
się bez dramatów (wszak obaj są wciąż nastolatkami uczącymi się dopiero samych
siebie) kibicowałam im z całego serca i z uśmiechem na ustach.
Zaskoczyło mnie to, jak
bardzo uległam magii tej opowieści i wiem, że nie jestem jedyną, która do przygód dżentelmena Monty’ego wracać będzie jeszcze nie raz.
autor: Mackenzi Lee
tytuł: Gentelman's Guide to Vice and Virtue
wydawnictwo: Katherine Tegen Books
ilość stron: 528 (za mało!)
ocena: ★★★★☆
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz