sobota, 5 sierpnia 2017

Z dżentelmenem przez Europę - Mackenzi Lee "The Gentelman's Guide to Vice and Virtue"

   „Przewodnik dżentelmena po rozpuście i cnocie” sam w sobie jest Wielką Podróżą. Przygody Monty’ego, zabawne i romantyczne, pełne hec i skandali, są równie zachwycające jak sam Monty. Uwielbiam tę książkę.

        Rachel Hawkins, autorka serii „Rebel Belle”

   To jedna z wielu notek innych pisarzy i pisarek, jakie mrugają do nas z tylnej okładki „The Gentelman’s Guide to Vice and Virtue” autorstwa Mackenzi Lee i muszę przyznać, że po raz pierwszy od bardzo długiego czasu zgadzam się właściwie z nimi wszystkimi. Co za cudowna przygoda! Ponad pięćset stron książki połknęłam w jeden dzień, zaaferowana przygodami Monty’ego, Percy’ego i Felicity, kibicując im w najgorszych momentach ich przeprawy przez Europę, wzruszając się, śmiejąc i wkurzając na przemian.

   Bohaterami powieści są trzej nastolatkowie – Monty (oryginalnie Henry, ale tego imienia nie używamy), jego najlepszy przyjaciel z dzieciństwa (a właściwie ktoś o wiele ważniejszy) Percy, oraz młodsza siostra Monty’ego Felicity. Każde z nich jest postacią barwną i ciekawą, każde z nich ma swoje wady i zalety, ale najważniejszym jest to, że nie da się ich nie polubić. I choć Monty co i rusz wszystkich w około (czytelnika również) wyprowadza z równowagi, jest niepoprawnym flirciarzem, tchórzem i ogromną drama queen, nie sposób nie przejmować się jego bolesną i niespełnioną miłością do najlepszego przyjaciela i nie współczuć mu, gdy odkrywamy sekrety jego relacji z ojcem. Percy’ego, który jest owocem związku białego mężczyzny i czarnej kobiety w świecie, gdzie ciemniejszy odcień skóry automatycznie klasyfikuje człowieka na samym dnie drabiny społecznej, chciałoby się przytulić i ochronić przed całym złem, jakie na swojej drodze z tego powodu spotyka. No i wreszcie Felicity, ach ta Felicity! Chyba ulubiona moja postać, dziewczyna zaczytana w książkach medycznych, które ukrywa za okładkami ckliwych romansideł, ponieważ jest kobietą, a jak wiadomo kobieta nadaje się tylko do wyszywania, haftowania i ładnego wyglądania na przyjęciach. Chłopcy nie raz tylko dzięki jej opanowaniu i medycznym umiejętnościom nie stracili głowy i życia. Podczas Podróży cała trójka boryka się z przeróżnymi problemami, od niespełnionej miłości począwszy (Monty i Percy są tak ślepi na swoje uczucia, że aż głowa boli), na porwaniu przez piratów skończywszy.

   Książka pełna jest ciekawych opisów osiemnastowiecznej Europy, rozpoczynając od Anglii, w której zaczyna się przygoda wielkiej trójcy, poprzez Paryż z jego wielkimi przyjęciami i ogromną ilością mieszkańców, kolorową i głośną Barcelonę, by wreszcie skończyć na magicznej Wenecji i sielskiej Grecji.

   Mimo, że powieść jest lekka i przyjemna, a historia Monty’ego i jego towarzyszy na pierwszy rzut oka jest dosyć płytka i nie wymagająca wielkiego zaangażowania umysłowego, Mackenzi Lee porusza w niej bardzo poważne tematy: homoseksualizmu i tego, jak okrutny potrafił (i nie czarujmy się, nadal potrafi) być świat dla ludzi w związkach nie-heteroseksualnych, stygmatyzacji osób cierpiących na nieuleczalne choroby, rasizmu, a także sytuacji kobiet, odciętych od możliwości rozwoju zawodowego ze względu na ich płeć. Z tym wszystkim bohaterowie książki muszą się zmagać na każdym kroku ich podróży przez Europę i te zmagania właśnie bardziej niż sama wyprawa sprawiają, że dorośleją i odkrywają, kim tak naprawdę są.

   Sam wątek uczucia Monty’ego i Percy’ego opowiedziany jest w sposób subtelny i urokliwy, i choć nie obywa się bez dramatów (wszak obaj są wciąż nastolatkami uczącymi się dopiero samych siebie) kibicowałam im z całego serca i z uśmiechem na ustach.


   Zaskoczyło mnie to, jak bardzo uległam magii tej opowieści i wiem, że nie jestem jedyną, która do przygód dżentelmena Monty’ego wracać będzie jeszcze nie raz.


autor: Mackenzi Lee
tytuł: Gentelman's Guide to Vice and Virtue
wydawnictwo: Katherine Tegen Books
ilość stron: 528 (za mało!)


ocena: ★★★★☆ 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz