poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Mistrz oszukiwania to ja - 7ReadUp 2017 podsumowanie

   Można powiedzieć, że maraton książkowy 7ReadUp 2017 zakończył się sukcesem. Co prawda z ręką na sercu przyznaję, że oszukiwałam, ale mam wytłumaczenie, naprawdę!

   Otóż jako zapalona miłośniczka siatkówki prawie cały tydzień podporządkowałam tej dyscyplinie sportowej. W czwartek zjawiłam się, jakżeby inaczej, na meczu otwarcia Mistrzostw Europy 2017, w towarzystwie mamy (jej pierwszy mecz! szkoda, że tak sromotnie przegrany) i siostry. Od piątku mój dzień ograniczał się do porannego czytania i popołudniowego oglądania wszystkich możliwych meczów. Dlatego mogę stwierdzić, że maratonowe naciąganie prawdy to wszystko wina siatkówki!!! 😉

   Przypomnę, że 7ReadUp miał dwie wersje - łatwiejszą (przeczytać tyle książek, by ich grzbiety osiągnęły grubość 7cm) i trudniejszą (dodatkowe wyzwania czytelnicze). O ile wersję łatwiejszą udało mi się ukończyć bez problemu, o tyle w tej trudniejszej oszukiwałam co niemiara.

   Przeczytałam następujące pozycje (recenzje do dwóch pierwszych zalinkowane):

- "Opowieść o Kullervo" J.R.R.Tolkiena,
- "World War Z" Maxa Brooksa,
- "Haikyuu!" vol.27,
- "Bungo Stray Dogs" vol.3,
- "D.Gray-man" vol.3.

   O ile cztery z tych pozycji miałam w planach, o tyle "World War Z" przeczytałam niejako poza planowo, ale nie mogłam tego nie zrobić, skoro znalazłam książkę na pokładzie samolotu, gdzie porzucił ją któryś z pasażerów. Przy okazji pasowała do wyzwań czytelniczych, które ze względu na porażkę w czytaniu pozostałych zaplanowanych pozycji ("Królestwo kanciarzy" i "Psy gończe") pozostałyby nie wypełnione.

Taaak, nie dorobiłam się jeszcze normalnej linijki, w związku z czym taśma z Ikei musiała wystarczyć.

   "D.Gray-man" nie został na tym zdjęciu uwzględniony, gdyż przeczytałam go późnym wieczorem i nie chciało mi się raz jeszcze bawić się w fotografa (lenistwo to jedna z moich lepiej rozwiniętych cech).


    Jak widać, nawet bez ostatniego tomiku mangi grzbiety przeczytanych pozycji mają ponad 8cm, tak więc yay, udało się! Wersja łatwiejsza readathonu dokonała się:)

   Ale co tu zrobić z tą trudniejszą? Przecież było nie było, parę z wyzwań czytelniczych udało mi się ukończyć... I tu właśnie, drodzy czytelnicy, będziecie świadkiem oszukiwania na skalę wcześniej na tym blogu nie spotykaną (nie, żeby blog miał więcej niż miesiąc, więc nie było to trudne), ponieważ "World War Z" został wpasowany wszędzie tam, gdzie powinny być dwie nieprzeczytane pozycje z mojej maratonowej listy TBR.

   Wyzwania czytelnicze:

1. zawisnąć - "Haikyuu!" vol.27
2. gdziekolwiek - "World War Z" (w końcu dzieje się gdzieś, na Ziemi w alternatywnej rzeczywistości, prawda?)
3. paraliżować - zarówno "Haikyuu!" jak i "D.Gray-man" vol.3
4. klasyczny - "Opowieść o Kullervo"
5. sprawa - "World War Z" (rozwój plagi zombie to bardzo poważna sprawa!;P)
6. powstawać -"World War Z" (powstawanie z grobu to wszak znak rozpoznawczy klasycznych zombie)
7. ważniak - "D.Gray-man" vol.3
8. neurologia - "Bungo Stray Dogs" vol.3
9. wygotowywać - "Haikyuu!" (pokrętne wyjaśnienie w pierwszym wpisie o 7ReadUp)
10. niewyżyty - "Bungo Stray Dogs"

   I tak oto doszłam do końca oszukiwanego maratonu czytelniczego 7ReadUp 2017, ukończywszy zarówno łatwiejszą, jak i trudniejszą jego wersję. Przepraszam wszystkich za naciąganie rzeczywistości, obiecuję, że już więcej się to nie powtórzy (chyba że będzie musiało). Uff.

7 komentarzy:

  1. E tam, kantowanie, to się nazywa dostosowywanie rzeczywistości do własnych potrzeb, co jest kluczowe jeśli chodzi o nasze zdrowie psychiczne :D

    Tak czy inaczej gratuluję takiego wyniku i sprostania kolejnemu maratonowi!


    Pozdrawiam serdecznie!
    Cass z Cozy Universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i życzę powodzenia w ukończeniu następnych maratonów, na pewno się uda (oszukiwanie polecam;P)!

      Usuń
  2. Jaka ciekawa przygoda z tą odnalezioną książką w samolocie :D! Tak jakby była przeznaczona dla ciebie! Lubię D.Gray-mana! Ogldałam co prawda tylko kilka odcinków, ale w przyszłosci to pewnie nadrobię, a może się i za mangę wezmę :D.
    A tam! Takie naciąganie się nie liczy :). Poza tym... nikt nie zauważy!
    Pozdrawiam i zapraszam do nas na konkurs, bo do wygrania aż cztery zestawy książek :)
    #SadisticWriter

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic, tylko życzyć sobie więcej zapominalskich pasażerów, prawda?:P
      D.Gray-mana bardzo lubię, zarówno za fabułę, jak i bohaterów. Teraz przede mną kończenie serii (do momentu, do którego doszła autorka). Ciekawe, czy kiedyś w Polsce doczekamy się wydania tej mangi...

      Usuń
  3. Co zrobić, czasami trzeba oszukać - dla wyższych celów... ;-) Mimo wszystko gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dumnie brzmi - dla wyższych celów... ^w^ Dziękuję bardzo!

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń