niedziela, 5 sierpnia 2018

Wakacyjny (HA HA!) book haul - lipiec 2018☆ミ

   Zauważyliście tę niezwykle subtelną ironię w tytule wpisu? Tak, tak, moi drodzy Odwiedzający, co jak co, ale stewardessy w lecie mają wszystko, tylko nie wakacje. Tak zwany high season zaznaczył się w moim życiu dużą ilością latania i małą ilością dni wolnych, dzięki czemu ilość przeczytanych książek jest odwrotnie proporcjonalna do tych zakupionych. Ech, bycie dorosłym wcale nie jest takie fajne, jak się wydawało w młodości.

   Ilość książek, które zasiliły w lipcu moją biblioteczkę (czytaj: stosy podłogowe) jest porażająca. Właściwie to zastanawiam się, jaki jest sens w robieniu zakazu zakupowego w jednym miesiącu, skoro w następnym i tak nadrabiam z nawiązką. I tak lipiec skończył się z trzynastoma nowymi zakupami, a także dwoma egzemplarzami zwędzonymi z pracy/pokładu. Wyjątkowo nie ma wśród nich ani jednego e-booka i z tego jestem zadowolona, bo gdyby przenieść listę nieprzeczytanych pozycji z Kindla w rzeczywistość mojego pokoiku, prawdopodobnie zostałabym pogrzebana żywcem.

   Oto one, zakupy lipcowe w pełnej okazałości:

  • osiem książek po polsku, w tym jedna (ale za to jaka!) polskiego autora,
  • trzy książki po angielsku,
  • dwie mangi po japońsku.

      Zacznijmy może od książek zdobytych u rodzimych wydawców. Bonito.pl jak zwykle przyciągnęło mnie promocjami i niskimi cenami, w związku z czym skusiłam się na tak promowaną i, co tu dużo nie mówić, pięknie wydaną "Kirke" Madeline Miller, nowe wydanie "Pikniku pod Wiszącą Skałą" Joan Lindsay (którego na zdjęciu nie ma, gdyż razem z jeszcze jedną książką powędrował do mojej siostry, która dla odmiany wakacje ma i może się zaczytywać do woli), a także szaloną opowieść Chiny Miéville'a pod tytułem "Kraken", która kusiła mnie już od pewnego czasu, kiedy to przeczytałam o niej na blogu POZAŚWIATY. Z tej trójki dwie książki udało mi się już przeczytać, a ciekawych mojej opinii zapraszam do przeczytania recenzji, które znajdziecie w linkach pod tytułami.

   Mam wrażenie, że ostatnimi czasy na moim blogu pełno jest zachwytów nad tytułami wydanymi przez wydawnictwo Vesper, zarówno ze względu na ich wybór, jak i ogromną pracę w wydania włożoną. W lipcu zawitały do mnie trzy tytuły pochodzące z tego wydawnictwa. Pierwszym jest "Egzorcysta" Williama Petera Blatty'ego, już przeczytany i oddany siostrze. Kolejnym, także przeczytanym tytułem jest "Inwazja porywaczy ciał", klasyka horroru science-fiction Jacka Finneya. Do przeczytania została mi już tylko cegiełka Stefana Grabińskiego pod tytułem "Muzeum dusz czyśćcowych", na którą tak naprawdę cieszyłam się najbardziej, ale ze względu na rozmiary musiałam ją zostawić na miesiąc bardziej sprzyjający czytaniu. Niemniej jednak mam nadzieję, że uda mi się do niej sięgnąć jak najszybciej, może już w sierpniu, a na pewno nie później niż we wrześniu.

   Ostatnimi z polskojęzycznych zakupów był "Cień rycerza" Sebastiena de Castella oraz "Upadek króla Artura" J.R.R.Tolkiena. Tego pierwszego już czytam, bo lekkie to i nie wymagające dużego skupienia, mam nadzieję skończyć do końca tygodnia i podzielić się z Wami moją opinią. Oprócz tego przyniosłam z pracy dwie książki zostawione w pracowniczej biblioteczce przez członków załogi. Philip K.Dick w przepięknym, choć pozbawionym obwoluty wydaniu "Valisa" i anglojęzyczny "Dragon" Clive'a Cusslera, króla sensacji niezbyt wysokich lotów, ale za to jakże szybkiej w czytaniu. Nie mogłam się oprzeć i tych książek nie przygarnąć, choć Cusslera prawdopodobnie po przeczytaniu odniosę na miejsce, niech kto inny znajdzie mu miejsce na półce.

   Ostatnimi z zakupów stricte książkowych były angielskojęzyczne książki zamówione na BookDepository. Ile ja się na nie naczekałam, ile naprzeklinałam na pocztę polską, a zwłaszcza panów listonoszów, którym nawet awizo w skrzynce się nie chce zostawić, przez co muszę za każdym razem iść na pocztę i dopytywać się, czy przypadkiem nie ma dla mnie przesyłki, a miła pani z okienka sprawdza w swoim zeszyciku i okazuje się, że owszem, przesyłka od tygodnia siedzi sobie grzecznie w szafie i czeka na zmiłowanie. Też macie takie denerwujące przygody pocztowe? 

   W każdym razie tym razem zdecydowałam się na tytuły, które tylko obiły mi się o uszy, ale brzmiały ciekawie. "Neverworld Wake" to najnowsza powieść Marishy Pessl, tej od "Nocnego filmu", pierwsza w jej dorobku powieść z gatunku YA. Przeczytałam i mam mieszane odczucia, więcej w recenzji, którą napiszę po powrocie z Japonii. Za to "Dead Mountain" Donniego Eichara bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, o czym możecie przekonać się o tu. Do przeczytania został mi tylko grubasek Turtona Stuarta "The Seven Deaths of Evelyn Hardcastle", o którym wiem niewiele, ale za to pięknie się na podłodze prezentuje.

   Na zakończenie tego potwornego book haula zostawiłam sobie mangi. Pierwszą z nich jest 32 tomik "Haikyuu!!", którego nadal nie przeczytałam, gdyż kolejna część wyjdzie na dniach, na początku sierpnia, w związku z czym planuję zrobić sobie maraton z siatkarskimi chłopcami. Drugą mangą jest pierwszy tomik "Yūkoku no Moriarty" (co można przetłumaczyć na "Patriota Moriarty"), o której wiem tyle, że jest to opowieść o Sherlocku Holmesie, ale z Moriartym jako protagonistą. Brzmi ciekawie, kreska jest przyjemna dla oka, postaram się coś więcej o tej mandze opowiedzieć, jak już ją przeczytam (może przy okazji maratonu z "Haikyuu!!"?). W każdym razie już zacieram ręce, bo dawno nie miałam okazji przeczytać żadnej mangi i trochę zaczyna mi tego brakować.

   Tak oto prezentuje się lipcowy szał zakupowy w wykonaniu Chmurzastego. Znacie którąś z tych pozycji? Mieliście okazję przeczytać lub macie w planach? Dajcie znać, jak wyglądają Wasze stosiki do przeczytania (łagodniejsza nazwa dla stosików hańby).




23 komentarze:

  1. Dużo wspaniałych chwil z ciekawą książką przed Tobą. Świetnie. Miłej lektury życzę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i mam nadzieję, że tak właśnie będzie:)

      Usuń
  2. No to zaszalałaś :) Z zakupionych przez ciebie książek skusiłam się tylko na "Kirke" i mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Kirke" również chciałabym przeczytać jak najszybciej, ale najpierw opowieść o Achillesie tej samej autorki.

      Usuń
  3. Dobry book haul nie jest zły. :) W planach mam "Muzeum dusz czyśćcowych" (jak fajnie, że Vesper odkrywa dla czytelników takie książki) oraz "Kirke". Z kolei "Cienia rycerza" na pewno nie przeczytam, bo "Ostrze zdrajcy" skończyłam w połowie (co zdarza się bardzo rzadko) z powodu niemożebnie nudnej fabuły. Kiedyś też myślałam o przeczytaniu jakiejś mangi o Sherlocku Holmesie, ale w sumie to było tak dawno, że nie wiem, czy jeszcze będzie mi się chciało za tym chodzić.
    Obecnie jestem w trakcie czytania "Mojej walki" Knausgårda, na półce czekają: "Obce dziecko", "Obfite piersi, pełne biodra", "Syn" i "Wszystko, co lśni", a więc same cegiełki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wręcz powiedziałabym, że dobry book haul jest dobry;P
      Poważne tytuły przed Tobą, przeczytałam z nich tylko "Syna" i choć zajęło mi to z miesiąc, po zakończeniu byłam pod sporym wrażeniem i nie żałuję czasu na tę książkę przeznaczonego:)

      Usuń
  4. Ciekawe książki :D Pozdrawiam!
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że takimi się okażą:)

      Usuń
  5. Poszalałaś. :D I w sumie dochodzę do podobnych wniosków. Ale zawsze mogę sobie powiedzieć: "no, oszczędzałaś w zeszłym miesiącu, to w tym ci się należy". :D
    A bycie dorosłym jest przereklamowane. :<
    Za książki od Vespera muszę się wziąć. Koleżanka kupowała Draculę, więc może uda mi się ją niedługo od niej pożyczyć. Mają kilka książek, które sama chciałabym kupić, ale jeszcze to odkładam. :) Bardzo jestem ciekawa wpisów o Cieniu Rycerza i Kirke, bo te dwie książki czytałam i mogę porównać wrażenia. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vesperowe wydania nie dość, że świetne pod względem korekty i tłumaczenia, to jeszcze wyglądają po prostu przepięknie i aż chce się je wziąć do ręki i wąchać bez końca;)

      "Cień rycerza" może uda mi się dokończyć dziś, choć na noc idę do pracy, więc może być trudno. Opinia mam nadzieję jutro albo pojutrze;)

      Usuń
  6. De Castell :) Też jestem strasznie ciekawa wrażeń. Ja po drugim tomie nie zabrałam się za trzeci, bo zbyt się boję o bohaterów :D A Kirke właśnie próbuję zrecenzować...

    Ja od 10 lat mam cały czas zderzenie z dorosłością, a w ostatnich latach to już szczególnie. Jeśli Cię to pocieszy, to high season mnie nie dotyczy, a i tak ani ja, ani mąż nie dostaliśmy urlopu na wakacje. Odbijemy sobie w październiku ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opinia o "Cieniu rycerza" być może już jutro, jeśli uda mi się dziś przeczytać ostatnie dwieście stron. Trzymaj kciuki:)

      Dorosłość, choć pod wieloma względami fajna, jest stanowczo przereklamowana. Co prawda urlop w październiku to całkiem niezły pomysł, bo i tłumów unikniesz, i może piękna jesienna pogoda będzie:)

      Usuń
  7. Ładny stosik. Z przyjemnością poznam Twoje zdanie o Kirke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze będziesz musiała poczekać, bo najpierw "The Song of Achilles", a dopiero potem "Kirke"^_^

      Usuń
  8. Pokaźny stos! Teraz życzę czasu na przeczytanie tego wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście poszalałaś. Czekam na recenzje kirke💖

    OdpowiedzUsuń
  10. Łał to są zakupy! Ja ostatnio postanowiłam, że będę czytać książki które zalegają mi na półce, no i wyszło tak, że wczoraj zamówiłam 4 nowe, a kolejne 4 kupił mi mąż :D Okładka Kirke jest piękna, ciekawa jestem czy historia jest równie ciekawa jak okładka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to właśnie jest, stosy zaległości czytelniczych rosną, a równocześnie ciężko się powstrzymać przed powiększaniem biblioteczki^^; Łączę się w bólu/radości z powodu ośmiu nowych pozycji:P

      Usuń
  11. Ja już dawno przestałam robić sobie "szlabany" zakupowe. Jak jadę do Polski, to po prostu robię zamówienie.
    Zdobycze bardzo zacne i jak wiadomo Haikyuu!!😍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może masz więcej miejsca na półkach? XD
      Haikyuu!! zawsze cieszy serduszko, a tu jeszcze dwa tomiki dwa miesiące pod rząd!

      Usuń
  12. Miałam więcej miejsca na półkach. 😂
    Obecnie jestem w fazie "coś się jeszcze wciśnie", a już niebawem rozpocznę "książkowe tetris" 😂

    OdpowiedzUsuń