sobota, 28 lipca 2018

Mnie tam bardziej przerażał Freddy Krueger, ale Regan też daje radę - William Peter Blatty "Egzorcysta"

   Od zarania dziejów otaczają człowieka zjawiska, których nie potrafi wytłumaczyć, a tym samym budzą one w nim niepokój i strach. Kiedyś takimi przerażającymi wydarzeniami mogły być burze i pioruny, potem dziwaczne choroby i magia, a teraz złapany przez internetową kamerkę cień istoty za naszymi plecami. Co ciekawe, synonimem niewytłumaczalnego najczęściej stawało się zło. Nieznane zjawiska natury? To na pewno działalność rusałek, elfów czy innych istot ponadnaturalnych, z których wszystkie czaiły się na biednego człowieka. Dziwne zachowanie dziecka spowodowane nieznaną chorobą? Z pewnością mamy do czynienia z opętaniem przez złego ducha. Religia prawie zawsze była w stanie dostarczyć "wytłumaczenia", stąd wszelkiego typu obrzędy szamanów, ofiary składane rozgniewanym bóstwom, a także egzorcyzmy. Te ostatnie od zawsze rozbudzały wyobraźnię chrześcijańskiego Zachodu, ale to ekranizacja opartej na faktach opowieści Williama Petera Blatty'ego przeraziła miliony.

   "Egzorcysta" Blatty'ego opowiada historię małej Regan i jej matki Chris, będącej znaną aktorką. W ręce dziewczynki wpada tabliczka do oujia, przez którą nawiązuje ona kontakt z bytem, znanym jej pod imieniem Kapitana Howdy'ego. Od tego momentu w życiu matki i córki zaczyna się dziać wiele paranormalnych rzeczy, coraz bardziej przerażających i wyniszczających organizm Regan, których wytłumaczenia nie jest w stanie dostarczyć medycyna i psychiatria. W końcu zrozpaczona Chris zwraca się o pomoc do ojca Karrasa, a ten po wewnętrznej walce z samym sobą staje do potyczki z demonem, który opętał dziewczynkę.

   Od czasów słynnej ekranizacji, a dla czytelników nawet wcześniej, stała się Regan jednym z symboli współczesnego horroru. Wizja dziecka, które stopniowo traci swoje człowieczeństwo i zamienia się w przerażającą, wymiotującą ohydną mazią i "mówiącą głosami" istotę na zawsze zapisała się w pamięci wielu wielbicieli gatunku. Teoretycznie bowiem boimy się wielu rzeczy:  duchów, zjaw, upiorów, ubranych w sweter w zielono-czerwone pasy poparzonych mężczyzn ze snów, ale to diabeł i demony zawsze królowały na szczycie chrześcijańskiego panteonu zła.

   I teraz muszę się do czegoś przyznać - mimo, że widziałam "Egzorcystę" dzieckiem będąc, Pazuzu siedzący w Regan nie był mnie w stanie zbytnio przerazić. Dlaczego? Ano dlatego, że prawdziwym strachem napełniały mnie zawsze istoty i zjawiska, które dostrzega się kątem oka, których obecność wyczuwa się w pustym pokoju. Demon z "Egzorcysty" natomiast daje czytelnikowi/widzowi po twarzy, wołając "ja, ja, patrz, jaki jestem straszny, bój się mnie, do czorta!". Gdzie ta nuta niepewności, gdzie niepokój, który odczuwasz głęboko w kościach przy zetknięciu z niewiadomym?

   Wszystko, co wyżej napisałam, nie wpływało na nieopuszczające mnie uczucie obrzydzenia i fascynacji zarazem, gdy czytałam opis coraz ciekawszych i bardziej groteskowych zmian zachodzących w dziewczynce. Trzeba Blatty'emu przyznać, wyobraźnię miał ogromną (nie wiem, na ile opisy te czerpały z zapisów dotyczących rzeczywistych egzorcyzmów odprawionych w latach czterdziestych XX wieku na chłopcu znanym jako Roland Doe). Dreszczyk strachu był może nieobecny podczas czytania, ale dreszczyk obrzydzenia czuję do dzisiaj. Myślę jednak, że dla głęboko wierzących chrześcijan opętanie przez diabła to najstraszliwsza i najbardziej przerażająca rzecz, jaka może człowiekowi się przytrafić, a tym samym książka Williama Petera Blatty'ego z pewnością będzie ich w stanie głęboko poruszyć i przestraszyć.

   Na zakończenie dwa słowa na temat wydania. Vesper to wydawnictwo, które zachwyciło mnie już kilkakrotnie, ostatnio dzięki cudownemu "Terrorowi" Dana Simmonsa. "Egzorcysta" również nie odbiega poziomem od wymienionej przed chwilą pozycji. Regan na okładce przeraża, świetne tłumaczenie pozwala wciągnąć się w historię, a dodatkowa scena i rozbudowane zakończenie to bez wątpienia smakołyk dla wielbicieli historii opętanej dziewczynki. Warto wydać te kilkadziesiąt złociszczy, by cieszyć oczy takim skarbem.

   Nie tak dawno czytałam "Dziecko Rosemary", również poruszające tematykę diabelską i muszę przyznać palmę pierwszeństwa tamtej opowieści, nawet nie tyle ze względu na treść, ile ze względu na sposób prowadzenia narracji i tak przeze mnie lubiane niedopowiedzenia i atmosferę niepokoju. Jest to jednak ocena zupełnie subiektywna, dlatego bierzcie "Egzorcystę" do ręki i sami przekonajcie się, czy opowiedziana w nim historia nie pozwoli Wam wyłączyć światła w pokoju w obawie przed czającym się w cieniu złem.



tytuł: Egzorcysta
tytuł oryginału: The Exorcist: 40th Anniversary Edition
tłumaczenie: Dagmara Chojnacka, Jan Kałuża
wydawnictwo: Vesper 
liczba stron: 356


ocena: ★★★☆☆

15 komentarzy:

  1. Czasami lubię się bać, więc chętnie przeczytam.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi ksiądz kiedyś powiedział że w sumie to każdy człowiek jest w jakimś stopniu "opętany" tylko w różnym stopniu, jedni mniej, inni bardziej. No ale to był bardzo specyficzny ksiądz i jego opowieści o egzorcyzmach nie zapomnę do końca życia i jakoś nie potrafię w nie wątpić.
    Widziałam urywki ekranizacji Egzorcysty i nie.. Nie dałabym rady tego obejrzeć. Tym bardziej przeczytać 😣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będę zmuszać, bo horrory trzeba lubić, żeby z nich czerpać przyjemność:)

      Usuń
  3. Oglądałam film i mi już wystarczy. Obejrzałam jako dorosła osoba i wiem dlaczego starsze rodzeństwo oraz rodzice (rodzice nie widzieli) zabronili mi i młodszej siostrze nawet na niego zerkać. Wystarczy mi film a i tak mam wrażenie, że to i tak zanadto... ale będą i tacy, którzy zaczerpną z takiej lektury przyjemność ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ponieważ najpierw widziałaś film, książka nie przestraszyłaby Cię zbytnio;) Jest dobrze napisana i czyta się naprawdę szybko i przyjemnie (?), ale nie namawiam koniecznie, zwłaszcza jeśli nie przepadasz za horrorami;)

      Usuń
    2. Horrory to zdecydowanie nie moja bajka ;)

      Usuń
  4. Mam ochotę i nie mam jednocześnie, nie czytałam nigdy horroru, więc czas najwyższy spróbować ale z filmami o tej tematyce bardzo się nie lubimy :o a egzorcyzmy i opętanie to naprawdę straszne rzeczy, byłam świadkiem takiego zjawiska i nie polecam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, nie wiem, jaki horror książkowy mogłabym Ci na początek polecić. Może wspomniane przeze mnie Dziecko Rosemary? Nie jest aż tak straszny, ale jednak atmosferę ma nieprzyjemną, no i króciutkie jest, więc nawet jeśli Cię wystraszy, to nie na długo.

      Usuń
  5. Aż mi wstyd, że widziałam film, a książki jeszcze nie czytałam. U mnie zazwyczaj jest odwrotnie :P tematykę egzorcyzmów, duchów, demonów, wszelkich wcieleń zła uwielbiam :) Oczywiście bardziej czuje się ten klimat czytając. Zwłaszcza do późna w nocy kiedy książka pochłonie. Egzorcystę przeczytam obowiązkowo oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zazwyczaj staram się najpierw czytać książkę, ale trzeba wziąć pod uwagę, że byłam dzieckiem, jak oglądałam film i nawet nie wiedziałam, że istnieje książka;) Miłego wieczornego czytania!

      Usuń
  6. No przyznam szczerze, że ogólnie tytuł jak i historia dają wiele do myślenia. W sumie nie wiem czy chciałabym to przeczytać, trochę boję się takiego rodzaju historii :(
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/zatoka-agnieszka-wolinska-wojtowicz.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz;) Zawsze można książkę odłożyć, jeśli okaże się zbyt straszna:)

      Usuń
  7. A ja tam filmowej adaptacji się bałam. Oczywiście oglądałam ją w porze duchów i w trakcie burzy (tak jakby emocji było mało).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli w porze jak najbardziej odpowiedniej do oglądania horrorów 💀👹😉

      Usuń